I C 1860/18 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Rejonowy w Szczytnie z 2020-08-28
Sygn. akt I C 1860/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 sierpnia 2020 r.
Sąd Rejonowy w Szczytnie, I Wydział Cywilny,
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
asesor sądowy Marcin Borodziuk |
po rozpoznaniu w dniu 28 sierpnia 2020 r. w Szczytnie na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa I. P.
przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę odszkodowania i zadośćuczynienia
I. zasądza od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki I. P., tytułem odszkodowania, kwotę 683,02 (sześćset osiemdziesiąt trzy 02/100) złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 01 lutego 2019 roku do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
III. zasądza od powódki I. P. na rzecz pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 833,21 (osiemset trzydzieści trzy 21/100) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu;
IV. zwraca ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Szczytnie, tytułem niewykorzystanej części zaliczek:
1. na rzecz powódki I. P. kwotę 566,07 (pięćset sześćdziesiąt sześć 07/100) złotych,
2. na rzecz pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 795,61 (siedemset dziewięćdziesiąt pięć 61/100) złotych.
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 07 października 2020 r.
Powódka I. P. wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego (...) Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 3.476 złotych tytułem zadośćuczynienia, oraz 683,02 złotych tytułem odszkodowania za utracony dochód. Żądała zasądzenia obu tych kwot wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 12 listopada 2017 r. do dnia zapłaty. Domagała się także zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwu wskazała, że w dniu 28 maja 2017 r. doszło do zdarzenia, w którym uległa wypadkowi drogowemu. Sprawca kolizji był ubezpieczony w zakresie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Powódka doznała stłuczenia okolicy lewego podudzia, otarcia naskórka i stłuczenia prawego barku. W związku z tym przyjmowała leki przeciwbólowe i przebywała na zwolnieniu lekarskim do końca czerwca 2017 roku. Utraciła przez to wynagrodzenie za pracę w kwocie 683,02 złotych. Nadto doznała ona cierpień psychicznych, w postaci poczucia frustracji i bezradności. Powódka po wypadku stała się przesadnie ostrożna i lękliwa. Długo też odczuwała obawy związane z podróżowaniem samochodem. Przyznaną w toku postępowania likwidacyjnego tytułem zadośćuczynienia kwotę 524 złotych, powódka oceniła jako zaniżoną.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu.
W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany podniósł, że kwota dochodzona przez powódkę, ponad wypłacone jej zadośćuczynienie, jest zawyżona. Bezpośrednio po zdarzeniu powódka nie zgłosiła się do szpitala, lecz do przychodni lekarskiej w ramach podstawowej opieki zdrowotnej. Wymieniona nie przedstawiła wyników badań diagnostycznych, dokumentujących poniesione w wyniku zdarzenia z 28 maja 2017 r. urazy. Leczenie powódki sprowadzało się do przyjmowania leków przeciwbólowych oraz przebywania na zwolnieniu chorobowym, co świadczy o tym, że ewentualne obrażenia miały charakter powierzchowny, niezostawiający trwałego uszczerbku na zdrowiu. Jeśli zaś chodzi o roszczenie odszkodowawcze, to pozwany wielokrotnie wzywał powódkę do przedstawienia zaświadczenia od pracodawcy o stracie w kwocie netto w czasie niezdolności powódki do pracy, wraz z informacją o uzyskanym przez nią zasiłku chorobowym. Powódka nie przedstawiła wymaganych dokumentów.
W zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie pozwany wskazał, że w przypadku uwzględnienia powództwa o zapłatę zadośćuczynienia, stają się one należne po dacie wyrokowania. Jeżeli zaś chodzi o żądanie zapłaty odszkodowania, pozwany podniósł, że nie pozostawał w opóźnieniu w zapłacie kwoty dochodzonej przez powódkę z tego tytułu.
Podstawa faktyczna rozstrzygnięcia:
W dniu 28 maja 2017 r. około godziny 17:00 I. P. podróżowała samochodem ze swoim ówczesnym mężem, R. P., oraz ich wspólną małoletnią córką. W trakcie podróży doszło do kolizji drogowej, w wyniku której I. P. doznała ogólnych potłuczeń ciała, w tym obrażeń powstałych od szarpnięcia zapiętego pasa bezpieczeństwa. Jej córka miała wówczas poważniejsze obrażenia, doszło m. in. do wybicia przednich zębów dziecka. W związku z tym I. P. od razu po zdarzeniu udała się z nią karetką pogotowia ratunkowego do szpitala w O..
(dowód: zeznania R. P., protokół rozprawy z 13.02.2019 r., 00:08:33-00:24-39, opinia biegłego z zakresu chirurgii i ortopedii, k. 78-78v, opinia uzupełniająca, k. 100)
Jeszcze tego samego dnia, około godziny 20:00, I. P. udała się z córką do swoich rodziców, zamieszkałych w S..
(dowód: zeznania D. M., k. 59-59v)
W dniu 29 maja 2017 r. I. P. w związku z dolegliwościami bólowymi zgłosiła się do przychodni (...) w S.. W trakcie badania stwierdzono stłuczenie okolicy lewego podudzia, otarcia naskórka i stłuczenie prawego barku. Lekarz wystawił jej wówczas zwolnienie lekarskie na okres od 29 maja do 05 czerwca 2017 roku.
(dowód: historia choroby, k. 9, zaświadczenie (...), k. 15)
Tego ostatniego dnia I. P. ponownie zgłosiła się do przychodni (...), zgłaszając bóle klatki piersiowej. Lekarz przepisał jej lek N. forte. Po tej wizycie I. P. otrzymała dalsze zwolnienie chorobowe, które miało trwać do 16 czerwca 2017 r.
(dowód: historia choroby, k. 10, zaświadczenie (...), k. 15)
W dniu 19 czerwca 2017 r. lekarz przychodni (...) wystawił I. P. zwolnienie chorobowe od 17 do 30 czerwca 2017 r.
(dowód: zaświadczenie (...), k. 16)
W dniu 29 czerwca 2017 r. I. P. udała się do przychodni (...) na wizytę kontrolną, gdzie stwierdzono, że znajdowała się w dobrym stanie, wykazując prawidłowe: odruchy, napięcie mięśniowe i oddech.
(dowód: historia choroby, k. 11)
W okresie około miesiąca po wypadku I. P. korzystała z pomocy swoich rodziców, którzy przyrządzali jej posiłki i pomagali w opiece nad dzieckiem, które było przez nich m. in. odprowadzane i zabierane z przedszkola.
(dowód: zeznania D. M., k. 59-59v, zeznania powódki I. P., k. 59v-60)
Dolegliwości bólowe I. P. miały charakter przemijający, krótkotrwały, powierzchowny. Nie wymagała ona leczenia ortopedycznego ani specjalistycznych badań dodatkowych.
(dowód: opinia biegłego z zakresu chirurgii i ortopedii, k. 78-78v, opinia uzupełniająca, k. 100)
I. P. po zdarzeniu z dnia 28 maja 2017 r. nie doznała traumy, choć sytuacja jaka wówczas zaistniała była dla niej emocjonalnie trudna, głównie w związku z niepokojem o córkę. Niepokój związany z prowadzeniem pojazdów mechanicznych był jednak krótkotrwały, wróciła do kierowania autem około miesiąc po zdarzeniu.
(dowód: opinia biegłego z zakresu psychologii, k. 129-133, opinia biegłego z zakresu psychiatrii, k. 134-135v)
Na skutek przebywania na zwolnieniu chorobowym I. P. uzyskiwała zmniejszone wynagrodzenie z tytułu zatrudnienia w ramach stosunku pracy. Za miesiąc czerwiec 2017 r. uzyskała wynagrodzenie w kwocie 2.086,82 złotych, podczas gdy w okresie od lipca do września tego samego roku otrzymała z tego tytułu po 2.707,84 złotych miesięcznie, podobnie jak w miesiącach poprzedzających zdarzenie.
(dowód: zaświadczenie o wynagrodzeniu, k. 17-19)
Pismem z dnia 11 października 2017 r. I. P., działając za pośrednictwem pełnomocnika, zgłosiła (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. roszczenie o zadośćuczynienie w kwocie 8.000 złotych, jak również nieokreślone co do wysokości roszczenia, z tytułu zwrotu kosztów leczenia oraz renty uzupełniającej, która to renta miałaby stanowić wyrównanie różnicy w dochodach osiąganych przez I. P. przed wypadkiem w stosunku do dochodów uzyskiwanych po wypadku.
(dowód: zgłoszenie szkody, k. 20-25)
I. P. z tytułu zdarzenia z 28 maja 2017 r. nie otrzymała żadnych świadczeń z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
(dowód: zeznania powódki I. P., k. 59v-60)
Decyzją z 23 listopada 2017 r. (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. przyznało I. P. zadośćuczynienie w kwocie 524 złotych.
(dowód: decyzja z 23.11.2017 r., k. 26)
Pismem datowanym na 30 listopada 2017 r. I. P. wezwała ubezpieczyciela do zapłaty niesprecyzowanej kwoty pieniężnej w terminie do dnia 11 października 2017 r., tytułem należnego odszkodowania.
(dowód: wezwanie do zapłaty z 30.11.2017 r., k. 28)
Wiadomością e-mail z dnia 11 grudnia 2017 r. (...) Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. wezwało I. P. do przesłania informacji o uzyskanym zasiłku chorobowym, z tytułu niezdolności do pracy.
(dowód: korespondencja e-mail, k. 46-47)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim w oparciu o dowody z dokumentów, których autentyczność i treść nie była kwestionowana przez strony, a brak podstaw by podważyć je także z urzędu. Dokumenty te miały charakter prywatny, a zatem stosownie do art. 245 k.p.c. stanowiły dowód tego, że wymienione w nich osoby złożyły określone oświadczenia woli.
Wnioski płynące ze zgromadzonych w sprawie dokumentów znajdowały dodatkowe potwierdzenie w zeznaniach świadków, których wiarygodność nie budziła wątpliwości Sądu. W szczególności należało oprzeć się na zeznaniach R. P., z których wynika, że pomoc osób trzecich udzielona powódce w okresie bezpośrednio po zdarzeniu, wynikała przede wszystkim z braku sił do zajmowania się dzieckiem, co zdaniem Sądu z pewnością zdarzało się też przed wypadkiem. Wzmożona pomoc rodziców powódki nie wynikała więc z tego, że nie była ona w stanie wykonywać samodzielnie jakichkolwiek czynności życia codziennego – przeciwnie, była ona sprawna, choć z pewnością osłabiona.
Sąd oparł się także na opiniach biegłych z zakresu psychiatrii i psychologii. Złożone do akt opinie są jasne, logiczne, zrozumiałe, fachowe, a przy tym nie były podważane w drodze jakichkolwiek zarzutów stron.
Jeśli zaś chodzi o opinię biegłego z zakresu chirurgii i ortopedii, to wydana przezeń opinia, jakkolwiek zwięzła w swej treści, nie została skutecznie podważona przez powódkę. Biegły wyraźnie wskazał, że dolegliwości bólowe, na które uskarża się powódka, od dawna nie mają związku z przedmiotowym wypadkiem komunikacyjnym z dnia 28 maja 2017 roku. Powódka po miesiącu wróciła do pracy, niedługo później powróciła też do kierowania samochodem. W świetle już tych tylko faktów stwierdzić należy, że prawidłowe są wnioski biegłego, zgodnie z którymi doznane przez nią obrażenia miały charakter powierzchownych potłuczeń, które nie stanowią o powstaniu trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Co do dowodu z przesłuchania samej powódki, Sąd nie dał wiary jej zeznaniom w części dotyczącej okresu, przez jaki miały się utrzymywać jej dolegliwości zdrowotne, zaistniałe w wyniku zdarzenia z 28 maja 2017 roku, oraz stopnia ich nasilenia. W tym zakresie nie znalazły one odzwierciedlenia w obiektywnych dowodach, jak opinia biegłego z zakresu chirurgii i ortopedii, czy dokumenty związane z procesem leczenia. Nie negując prawdziwości subiektywnych odczuć I. P., stwierdzić należy, że mogły mieć one inną przyczynę, a powódka niezasadnie powiązała je ze zdarzeniem drogowym, w którym doznała jedynie powierzchownych urazów.
Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku:
Powództwo o zapłatę odszkodowania zasługiwało na uwzględnienie. Jeżeli zaś chodzi o żądanie zapłaty zadośćuczynienia, to podlegało ono oddaleniu.
Pozwany uznał swoją odpowiedzialność, co do zasady, za skutki zdarzenia drogowego z dnia 28 maja 2017 r. Wyrazem przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej za zaistniały wówczas wypadek była wypłata kwoty 524 złotych tytułem zadośćuczynienia, po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego.
Podstawę odpowiedzialności pozwanego w tym zakresie stanowią art. 822 § 1 i 4 k.c. w zw. z art. 9 ust. 1 oraz 34 ust. 1 i 36 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2019.2214 t.j. z dnia 2019.11.15), statuujące zasadę odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela za szkody wyrządzone przez posiadacza lub kierującego pojazdem mechanicznym w związku z ruchem tego pojazdu, oraz uprawniające poszkodowanego do wystąpienia ze stosowym żądaniem o naprawienie szkody bezpośrednio do ubezpieczyciela.
Przesłanki odpowiedzialności posiadacza pojazdu za szkodę wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu określają art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Wobec tego, że zasada roszczenia nie była między stronami sporna, przepisy te nie wymagają w tym miejscu szerszego omówienia.
Zgodnie z art. 444 § 1 zd. 1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Jakkolwiek do utraconych zarobków w większym stopniu odnosi się § 2 tego przepisu, który umożliwia zasądzenie w celu ich zrekompensowania odpowiedniej renty pieniężnej, nie wyklucza to dochodzenia przez poszkodowanego zarobków utraconych jednorazowo, gdy okres przebywania na zwolnieniu lekarskim był krótki.
Szkoda, w rozumieniu art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c., obejmuje rzeczywistą stratę (damnum emergens) i utracone korzyści (lucrum cessans). Strata wyraża się w rzeczywistej zmianie stanu majątkowego poszkodowanego i polega albo na zmniejszeniu się jego aktywów, albo na zwiększeniu pasywów. Utrata korzyści (lucrum cessans) polega na niepowiększeniu się aktywów w majątku poszkodowanego, które pojawiłyby się w tym majątku, gdyby nie zdarzenie wyrządzające szkodę. Szkoda w postaci utraconych korzyści nie może być całkowicie hipotetyczna, ale musi być wykazana przez poszkodowanego z tak dużym prawdopodobieństwem, by w świetle doświadczenia życiowego uzasadniała przyjęcie, iż utrata spodziewanych korzyści rzeczywiście nastąpiła.
Od szkody w postaci lucrum cessans należy odróżnić pojęcie szkody ewentualnej, przez którą rozumie się „utratę szansy uzyskania pewnej korzyści majątkowej". Różnica wyraża się w tym, że w wypadku lucrum cessans hipoteza utraty korzyści graniczy z pewnością, a w wypadku szkody ewentualnej prawdopodobieństwo utraty korzyści jest zdecydowanie mniejsze. Szkoda o charakterze jedynie ewentualnym nie podlega naprawieniu.
Podkreślić należy, iż zgodnie z art. 361 § 1 k.c. konieczną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej jest związek przyczynowy pomiędzy działaniem lub zaniechaniem zobowiązanego a powstałym skutkiem w postaci szkody. Unormowanie zawarte w powołanym przepisie opiera się na założeniach tzw. teorii przyczynowości adekwatnej. Konieczne jest stwierdzenie, że chodzi w danym przypadku o następstwa "normalne", czyli oczekiwane w zwykłej kolejności rzeczy, typowe według stanu wiedzy o związkach przyczynowych towarzyszących różnym zjawiskom, niebędące rezultatem jakiegoś wyjątkowego zbiegu okoliczności, (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2001 r., I PKN 361/00, OSNP 2003/3/62; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 28/00, LEX nr 52426).
Jest rzeczą oczywistą, że wykazanie istnienia tak pojmowanego następstwa przyczynowo-skutkowego obciąża w niniejszej sprawie poszkodowaną (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006r., II CK 372/05, LEX nr 172186). Chcąc wykazać zasadność roszczenia odszkodowawczego, powinna ona udowodnić fakt utracenia korzyści, które normalnie by uzyskała.
W tym kontekście należy stwierdzić, iż powódka wykazała poniesienie szkody i jej związek przyczynowy ze zdarzeniem z dnia 28 maja 2017 r.
Szkoda w postaci lucrum cessans, czyli granicząca z pewnością w rozumianym powyżej znaczeniu, bez wątpienia zachodzi w sytuacji, gdy powódka, która pozostawała w stosunku pracy, z uwagi na wypadek przebywała na zwolnieniu lekarskim i otrzymywała mniejsze niż zazwyczaj (tj. chorobowe) wynagrodzenie za pracę. Różnica między tymi dochodami stanowi modelowy wręcz przykład utraconych korzyści.
Powódka sprostała spoczywającemu na niej po myśli art. 6 k.c. ciężarowi dowodu roszczenia odszkodowawczego, składając zaświadczenie pracodawcy o wysokości swojego wynagrodzenia za pracę, wypłaconego w poszczególnych miesiącach kalendarzowych.
Wbrew wywodom strony pozwanej, nie sposób racjonalnie wywodzić, że na powódce miałby spoczywać ciężar wykazania tego, że nie otrzymała żadnych świadczeń z tytułu ubezpieczeń społecznych, które pomniejszałyby należne jej odszkodowanie.
Po pierwsze, zwraca uwagę, że zdaniem strony pozwanej powódka miałaby wykazywać zaistnienie faktu negatywnego, którego można co prawda dowodzić, wykazując przeciwne fakty pozytywne, jednakże nie powinno to mieć miejsca z naruszeniem rozkładu ciężaru dowodu w procesie cywilnym.
W doktrynie przyjmuje się, iż faktów, z których wywodzone jest dochodzone roszczenie (tworzących prawo podmiotowe), powinien w zasadzie dowieść powód; dowodzi on również faktów uzasadniających jego odpowiedź na zarzuty pozwanego. Pozwany natomiast dowodzi fakty uzasadniające jego zarzuty przeciwko roszczeniu powoda. Faktów tamujących oraz niweczących powinien dowieść przeciwnik tej strony, która występuje z roszczeniem, czyli z zasady - pozwany (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 kwietnia 2003 r., II CKN 1409/00, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 113; zob. również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 1997 r., I PKN 375/97, OSNP 1998, Nr 18, poz. 537).
Z gruntu rzeczy fałszywe jest, spotykane często w praktyce procesowej stwierdzenie, że ciężar udowodnienia wysokości roszczenia spoczywa na powodzie. Powód ma obowiązek wykazania jedynie tych okoliczności, które zwiększają wysokość należnego mu odszkodowania. To na pozwanym spoczywa z kolei obowiązek przedstawienia dowodów, które w jakimkolwiek stopniu niweczyłyby zasadność żądania powoda, więc to on powinien udowodnić fakty przemawiające za zmniejszeniem wysokości roszczenia.
Tymczasem pozwany w niniejszej sprawie nie tylko nie udowodnił okoliczności w postaci wypłacenia powódce świadczeń z ubezpieczenia społecznego, ale nawet nie zgłosił twierdzeń, z których by wynikało, że powódka jakiekolwiek świadczenia otrzymała. Jedynie sygnalizował, że powódce mógł zostać wypłacony zasiłek chorobowy, i że to ona powinna udowodnić, że nie otrzymała takiego świadczenia.
Kwestia przyznania powódce zasiłku chorobowego faktycznie miała charakter hipotetyczny, skoro zgodnie z art. 92 § 4 k.p. przysługuje on za czas niezdolności do pracy, trwającej łącznie dłużej niż 33 dni w ciągu roku kalendarzowego. Do czasu przekroczenia 33 dni to pracodawca wypłaca swojemu pracownikowi wynagrodzenie chorobowe, którego wysokość jest ujmowania w zaświadczeniu o zarobkach.
Ostatecznie stwierdzić należy, że przy biernej postawie strony pozwanej, fakt nieotrzymania przez powódkę w związku z przedmiotowym zdarzeniem jakichkolwiek świadczeń z tytułu ubezpieczenia społecznego, wynika z zeznań samej powódki. Pozwany nie zaoferował przeciwdowodu.
Reasumując tę część rozważań, dowodzeniu w procesie cywilnym podlegają twierdzenia o faktach, a tych strona pozwana skutecznie nie zgłosiła. Nawet gdyby to uczyniła, to na niej spoczywał ciężar dowodu wykazania, że powódce wypłacony został zasiłek chorobowy, i obowiązkom w tym zakresie nie sprostała w procesie.
Sąd zasądził przy tym odsetki ustawowe za opóźnienie. Co do zasady takie odsetki należą się poszkodowanemu po upływie 30 dni od daty zgłoszenia pozwanemu szkody, na podstawie art. 14 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych w zw. z art. 817 § 1 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. Pozwany w tym terminie powinien ustalić zakres swojej odpowiedzialności. Nie oznacza to jednak, że powód może pozostać bierny i w przypadku braku przyjęcia odpowiedzialności przez ubezpieczyciela, nie musi określać wysokości swojego żądania.
W tym kontekście przywołać należy art. 455 k.c., zgodnie z którym jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Powódka zgłaszając szkodę nie określała w żaden sposób wysokości swojego żądania. W tej sytuacji pozwany został wezwany do uiszczenia oznaczonej kwoty pieniężnej, tytułem odszkodowania, dopiero w treści samego pozwu.
Stąd też należy uznać, że pozwany pozostaje w opóźnieniu ze spełnieniem tego świadczenia dopiero od dnia następującego po upływie terminu do wniesienia odpowiedzi na pozew. Dwutygodniowy termin który rozpoczął bieg od 17 stycznia 2019 r., spełnia przesłankę „niezwłoczności” w rozumieniu powołanego przepisu.
Mając na uwadze powyższe, rozstrzygnięto jak w pkt I wyroku.
Przechodząc do kwestii dochodzonego przez powódkę roszczenia o zapłatę zadośćuczynienia, wskazania wymaga treść art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., zgodnie z którymi sąd może przyznać poszkodowanemu w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Krzywda w rozumieniu tego przepisu to szkoda niemajątkowa ujmowana jako cierpienie fizyczne, a więc ból i inne dolegliwości oraz cierpienia psychiczne - ujemne przeżycia odczuwane w związku z cierpieniami fizycznymi. Przyznanie zadośćuczynienia ma przede wszystkim na celu złagodzenie tych cierpień, przy czym jego wysokość nie może być dowolna i musi uwzględniać stopień doznanej krzywdy.
Zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem orzecznictwa, zadośćuczynienie stanowi sposób naprawienia szkody niemajątkowej na osobie, wyrażającej się krzywdą w postaci doznanych cierpień fizycznych i psychicznych. Inaczej niż przy odszkodowaniu, w przypadku zadośćuczynienia ustawodawca nie wprowadza jasnych kryteriów ustalania jego wysokości. Wskazuje jedynie ogólnikowo, iż suma przyznana z tego tytułu winna być odpowiednia. W judykaturze i piśmiennictwie podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, i jako takie musi stanowić odczuwalną wartość ekonomiczną, jednocześnie nie będąc nadmiernym. Wskazuje się na potrzebę poszukiwania obiektywnych i sprawdzalnych kryteriów oceny jego wysokości, choć przy uwzględnieniu indywidualnej sytuacji stron (tak między innymi Sąd Najwyższy w wyroku z 12 września 2002 r., IV CKN 1266/00, LEX nr 80272).
Z powyższego wynika, że ustawodawca pozostawia określenie kryteriów wpływających na wysokość zadośćuczynienia uznaniu sędziowskiemu. Niewątpliwie powinno ono uwzględniać wszystkie aspekty krzywdy w odniesieniu do konkretnego pokrzywdzonego.
Chodzi tu przede wszystkim o rodzaj naruszonego dobra, zakres (natężenie i czas trwania) naruszenia, trwałość skutków naruszenia i stopień ich uciążliwości, a także stopień winy sprawcy (por. wyroki Sądu Najwyższego z 20 kwietnia 2006 r., IV CSK 99/05, LEX nr 198509; z 1 kwietnia 2004 r., II CK 131/03, LEX nr 327923). Na rozmiar kompensaty może mieć również wpływ trwałość skutków uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 maja 1967 r., I PR 118/67, LEX nr 139132).
Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, iż wypłacona przez ubezpieczyciela kwota 524 złotych w pełni oddaje dolegliwości doznane przez powódkę w związku z urazem z dnia 28 maja 2017 roku.
Pomimo zawartych w pozwie twierdzeń o następstwach wypadku w sferze psychicznej powódki, fakty w tym zakresie nie zostały w najmniejszym stopniu udowodnione. W szczególności nie wskazano na to, by powódka podjęła jakiekolwiek leczenie, terapię, ani też na inne zdarzenia, które uprawdopodabniałyby uszczerbek na zdrowiu psychicznym. Jednocześnie nie sposób założyć, że każda kolizja drogowa takie dolegliwości powoduje. W tej sytuacji to na powódce, jako wywodzącej z faktów w omawianym zakresie skutki prawne, w postaci zwiększenia wysokości zadośćuczynienia, spoczywa ciężar dowodu w rozumieniu art. 6 k.c. Jakkolwiek zgłosiła ona stosowną inicjatywę dowodową, domagając się dopuszczenia dowodu z opinii biegłego psychologa, to uzyskane w toku postępowania opinie biegłych wykazały przeciwieństwo twierdzeń powódki, czyniąc dochodzone na ich podstawie roszczenie bezpodstawnym.
W ocenie Sądu w zakresie ujemnych przeżyć psychicznych powódka wykazała jedynie strach o swoje dziecko, przy czym tego rodzaju okoliczność nie może stanowić o przyznaniu zadośćuczynienia. W orzecznictwie jest nawet sporne, czy w innym przypadku niż śmierć osoby bliskiej członkowi rodziny należy się zadośćuczynienie z tytułu doznanego przez nią ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (za taką możliwością opowiedziano się w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2018 r., III CZP 69/17, 7 sędziów, odmiennie: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2019 r., I (...) 2/19, 7 sędziów). Ostatecznie stwierdzić należy, że powódka nie opierała dochodzonego przez siebie żądania na fakcie krzywdy, doznanej przez nią w związku z urazami swojej córki.
Powódka wykazała, że po wypadku przez okres około miesiąca odczuwała dolegliwości bólowe, jednak w ocenie Sądu w pełni zostały one zrekompensowane przez wypłacone jej zadośćuczynienie w kwocie 524 złotych. Kwota ta jest „odpowiednia” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c., wobec czego przewyższające ją roszczenia nie zasługiwały na uwzględnienie.
Z uwagi na powyższe orzeczono, jak w pkt II wyroku.
O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął w pkt III na podstawie art. 100 k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Powódka wygrała sprawę w 16,42% (stosunek zasądzonej kwoty do żądanej). Wymieniona poniosła opłatę od pozwu w kwocie 208 złotych, opłatę skarbową w kwocie 17 złotych, koszt zastępstwa przez pełnomocnika będącego radcą prawnym w kwocie 900 złotych, jak również 1.021,39 złotych tytułem kosztów opinii biegłego, uiszczone w formie zaliczek. Łącznie uiściła zatem kwotę 2.146,39 złotych. Z kolei pozwany poniósł 1.418,93 złotych, na którą to kwotę składa się wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym w wysokości 900 złotych, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 złotych, wynagrodzenie biegłego w kwocie 501,93 złotych. Poniesione przez strony koszty procesu łącznie wyniosły zatem 3.565,32 złotych, z czego pozwany powinien ponieść 585,42 złotych, a poniósł 1.418,93 złotych. Oznacza to, że powódka powinna mu zwrócić kwotę 833,21 złotych, o czym orzeczono w pkt III wyroku. Sąd nie rozstrzygał przy tym o odsetkach ustawowych za opóźnienie liczonych od tej kwoty, albowiem art. 98 § 1 ˡ k.p.c. znajduje zastosowanie do spraw, w których pozew wpłynął nie wcześniej niż 7 listopada 2019 r. (art. 9 ust. 6 ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U.2019.1469 z dnia 2019.08.06).
W pkt IV Sąd, na podstawie art. 80 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, zwrócił powódce kwotę 566,07 złotych, a pozwanemu 795,61 złotych tytułem niewykorzystanej części zaliczek. Powódka uiściła 1.600 złotych a biegłym wypłacono z tego 1.021,39 zł, z kolei pozwany uścił 1.300 złotych a biegłym wypłacono 501,93 zł. Różnica w wyliczeniach bierze się z tego, że jednocześnie Sąd obciążył strony kwotą 15 złotych (powódkę w kwocie 12,54, pozwanego w kwocie 2,46 zł), tj. kosztami wypłaconymi podmiotom, które nadesłały dokumentację medyczną powódki (2x 7,50 złotych).
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
3. (...)
S., (...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Szczytnie
Osoba, która wytworzyła informację: asesor sądowy Marcin Borodziuk
Data wytworzenia informacji: